Nasze dziecko dostało się do szkoły muzycznej. Pani nauczycielka powiedziała, że koniecznie musimy dziecku kupić pianino. I co dalej? Wystukujemy na klawiaturze : używane pianina... i... ?
Szok. Na portalach aukcyjnych są ich setki. Większość mocno używanych, w cenach już od stówki.
ZADAJEMY SOBIE MNÓSTWO PYTAŃ...
Dlaczego podobne pianina są w tak różnych cenach?
Jest wiele przyczyn. Pianina są sprzedawane z różnych powodów. Czasami ktoś musi się szybko pozbyć ciężkiego kłopotu i wystawia go za bardzo niską cenę. Komuś innemu nie zależy na czasie i chce dostać wyższą kwotę, ponieważ np. regularnie zlecał strojenie i serwisowanie. Jest pewny, że w instrumencie nie ma moli ani żadnych uszkodzeń. Te same modele sprzedawane przez firmy specjalizujące się w renowacjach i handlu pianinami są znacznie droższe. Dlaczego? - o tym za chwilkę.
Lepiej przedwojenne czy współczesne?
Przedwojenne pianina były zupełnie inaczej budowane. Materiały używane do produkcji cechowały się bardzo wysoką jakością a fachowcy byli znakomici. Wysokość przedwojennych pianin niejednokrotnie przekraczała 120 cm. Ta wielkość ma ogromny wpływ na brzmienie i barwę dźwięku. Im dłuższe struny, im większy rezonans tym potężniejszy dźwięk. Po wojnie wiele rodzin zamieszkało w blokach. Ciasne mieszkania wymusiły na producentach zmniejszanie rozmiaru pianin. Niejednokrotnie można spotkać pianina metrowej wysokości. Niesie to za sobą dosyć duże zmiany w samej konstrukcji. Najczęściej na niekorzyść. Niskie pianina mają przeważnie krótkie i bardzo metaliczne brzmienie. Oczywiście to są wciąż dobre instrumenty. Jest wiele egzemplarzy, które wyłamują się z tego schematu i mimo swojego mikro rozmiaru potrafią pięknie śpiewać.
Na co zwrócić uwagę przy zakupie od osób prywatnych?
Zdecydowanie nie polecam kupowania pianin, które stoją przy kaloryferze. Należy zrobić dokładny wywiad z właścicielem i zadać mu kilka, ważnych dla nas, pytań: Kiedy było ostatnio strojone? Kto grał na pianinie? Czy na górnej nakrywie stały doniczki z kwiatami? Odpowiedzi na te pytania pozwolą nam stwierdzić jak instrument był traktowany. Niestety wielu rzeczy nie sprawdzicie sami.
Czy warto wezwać specjalistę na oględziny konkretnego pianina?
Zdecydowanie warto. Zakładając niewielki budżet na ten cel z pewnością nie chcecie wydać fortuny na naprawę, a ta może być naprawdę kosztowna. Lepiej stracić stówkę na kogoś, kto może nas uchronić przed kupieniem grata niż potem męczyć się z jego wskrzeszaniem.
Dlaczego tyle pianin jest importowanych ze Skandynawii i dlaczego są w tak atrakcyjnych cenach?
W ostatnich latach do Polski spłynęło tysiące pianin z bogatych krajów Skandynawii. Ma to swoje dobre i złe strony. Dobre ponieważ nasz rynek znacznie się urozmaicił w niejednokrotnie bardzo ciekawe i markowe pianina. A złe z tego względu, że importem zajmują się najczęściej zupełnie przypadkowe osoby posiadające dużego busa i dwóch dużych kolegów na miejscu. Skandynawowie oddają swoje pianina za symboliczne kwoty, gdyż zdają sobie sprawę z wysokich kosztów utylizacji w ich kraju.
Ilość skandynawskich pianin jest tak duża, że przerosła popyt. Z tego względu ceny mocno zmalały. Ale uwaga!
Tylko naprawdę niewielka część tych pianin nadaje się do użytku. Kupując takie pianino należy kierować się dwiema zasadami: im bliżej waszego domu jest firma, tym większa szansa, że w razie usterki ktoś przyjedzie ją usunąć oraz żądać pisemnej gwarancji!
Tylko rzetelni sprzedawcy nie będą mieli z tym problemu.
Lepiej kupić wysokie pianino czy małego żuczka?
Jak mieszkacie w bloku a sąsiedzi są zbyt wrażliwi, lepiej kupić małego żuczka. Będzie bardziej cichy. Mieszkacie w swoim domu? Warto kupić wysokie pianino.
Wszyscy prywatni sprzedawcy piszą, że pianino wymaga tylko strojenia. Jak jest naprawdę?
Tak naprawdę to oni sami nie wiedzą jak jest. Bo i skąd. A prawda jest następująca: 90% pianin znajdujących się u osób prywatnych wymaga znacznie większej inwestycji niż tylko strojenie. Lista jest naprawdę długa.
Co może być zepsute w pianinie?
Mechanizm składa się setek ruchomych względem siebie części, w dodatku wykonanych z drewna. Jeśli pianino nie było regularnie serwisowane, na pewno mechanizm wymaga regeneracji. Usterek może być sporo.
Młotki wygrane, tłumiki zalane wodą z kwiatków, wypracowane kaszmirowe łożyska, filce zjedzone przez mole. Ponad to kołki nie trzymające stroju, popękany rezonans i mostki. A to tylko kilka z długiej listy możliwych usterek.
Stroiciel mówi, że pianina trzeba regularnie stroić. Dlaczego?
Ponieważ dobry stroiciel nie tylko stroi, ale i sprawdza stan techniczny, dokonuje drobnych korekt regulacji, sprawdzi czy pianino ma odpowiednią wilgotność. Innymi słowy chroni instrument przed wystąpieniem poważnych uszkodzeń. Instrument rozstraja się cały czas… czy na nim gramy czy nie. Ogromny, wynoszący kilkanaście ton, naciąg strun przez cały czas walczy z ramą żeliwną, kołkami i drewnem. Proces rozstrajania może być przyspieszony przez niestabilną temperaturę w mieszkaniu. Następnym czynnikiem wpływającym na rozstrajanie jest stan techniczny samego pianina a także intensywność grania.
Jak obiektywnie wycenić wartość pianina?
To w sumie bardzo trudny temat. Pomijając „super okazje” na wartość pianina składa jest szereg cech: marka, stopień zużycia, stan techniczny, sytuacja na rynku.
Pianina sprzedawane przez firmy są wiele droższe. Dlaczego?
Rzetelne firmy przygotowują instrument. Usuwają wszelkie usterki, zabezpieczają pianino przed molami. Do tego zapewniają profesjonalny transport, strojenie i prawdziwą gwarancję w razie awarii.
Zdecydowanie warto zapłacić więcej i mieć święty spokój. Zamiast przeglądać tysiące ofert z portali aukcyjnych lepiej zaufać dobrej firmie.
A co z naszymi poczciwymi markami CALISIA i LEGNICA? Są lepsze czy gorsze od zagranicznych odpowiedników?
Bardzo często sami nauczyciele odradzają rodzicom zakup którejś z tych marek! I naprawdę nie mam pojęcia dlaczego. Oczywiście, są słabsze modele czy egzemplarze, ale praktycznie codziennie zdarza mi się stroić świetnie brzmiące i zadbane sztuki. W szkołach muzycznych jest mnóstwo zmęczonych Legnic i Calisii, które ledwo żyją. Może stąd opinia nauczycieli o tych markach.
Rosyjskie pianina
Jedyne co zadziwiająco dobre w tych pianinach to trzymanie stroju. Kołki naprawdę bardzo dobrze trzymają nawet w starszych egzemplarzach. Niestety reszta blado wypada. Mechanizm wykonany ze słabego materiału, okropnie nieczyste brzmienie, klawiatura niedopracowana, słabe tworzywo okładzin białych klawiszy. Generalnie nie warto kupować nawet za niewielkie kwoty.
A może lepiej pianino cyfrowe?
Jest tyle samo za co i przeciw. Na korzyść cyfrówek przemawia komfort użytkowania: słuchawki na uszy i nikomu nie przeszkadzamy. Nie trzeba stroić, nie trzeba dbać o wilgotność. I to w zasadzie tyle. Wielkim minusem jest słabe brzmienie w tańszych modelach, niedopracowana klawiatura. Niewiele modeli ma zbliżoną do pianin pracę klawiatury. O fortepianie nie wspomnę. Wartość elektroniki szybko maleje. Dziś kupimy za 4 tyś a za pół roku ciężko będzie sprzedać za 2 tyś.Cyfrówki są awaryjne. Dotyczy to głównie tańszych modeli ale i te droższe mają ograniczoną żywotność. Pięcioletnie sztuki już ciężko spotkać. Dlaczego? Ano dlatego, że ich naprawa jest nieopłacalna i po prostu się je wyrzuca.
Nasza znajoma ma jakieś pianino. Może od niej kupić?
Pewnie, ale po tym jak je sprawdzi fachowiec.
A co z transportem?
Kupując pianino dobrze jest mieć świadomość, że im więcej schodów na dół a potem do góry tym droższy będzie transport. Przeciętna waga pianin wacha się między 180 a 250 kg. Zdecydowanie odradzam szukania oszczędności na tym etapie. Z kolegami z sąsiedztwa pewnie też da radę, ale jeśli zależy Wam na wyglądzie pianina lepiej zrezygnować z tego pomysłu. Firmy specjalizujące się w transporcie pianin gwarantują (mam nadzieje, że wszystkie), że instrument nie ulegnie uszkodzeniu. Dobrze też jest ustalić na początku ew. konsekwencje w razie uszkodzeń pianina. Doświadczonym firmom wpadki zdarzają się sporadycznie i pokrycie kosztów napraw nie stanowi problemu. To najprostsze wyjaśnienie różnicy w cenie między kilkoma firmami transportującymi pianina.
Komu zlecić strojenie naszego nowego nabytku?
Strojenie pianina wymaga naprawdę dużego doświadczenia. Jeśli zaprosicie stroiciela, który na dzień dobry zacznie wymachiwać stroikiem elektronicznym powinniście poczuć niepokój. Nigdy nie negowałem używania elektroniki wspomagającej uszy, ale odkąd osoby nie mające wiele wspólnego z tym zawodem zwietrzyły łatwy pieniądz zmieniłem zdanie. Często wspominam o tym problemie, ponieważ w ostatnim czasie zauważyłem wzrost uszkodzeń (kołków stroikowych) spowodowanych przez tanich i byle jakich stroicieli. Najprostsza rada: stroiciele z polecenia lub firmy będące długo na rynku. Kiedyś zapytałem leciwego stroiciela jak długo uczył się stroić…? Wiecie co odpowiedział…? - „Stroję 40 lat i wciąż się uczę..” Nic ująć nić dodać.
Po co jest ten trzeci pedał?
W myśl zasady, że nie ma głupich pytań…
Trzeci pedał (środkowy) to moderator. Pedał uruchamia dźwignię, na której umieszczony cienki filc wsuwa się między młotki a struny. Skutkiem jest znaczne wycieszenie wybrzmiewania pianina. Patent w sumie fajny, ale trochę nie dopracowany.
O co chodzi z tą płytą drewnianą i metalową?
Na co dzień rozmawiam z wieloma osobami chcącymi zaoferować mi pianino z płytą metalową. A do tego mosiężną. Konia z rzędem temu kto ma pianino z płytą drewnianą….( no chyba, że ma na myśli dno rezonansowe).
Ktoś kiedyś zasiał takie bezsensowne rozgraniczenie. Może chociaż te kilka osób, które to przeczyta będzie już wiedziało, że sumaryczny naciąg strun w pianinie wynosi ok. .. 12 ton! Żadna płyta drewniana nie zdołałaby wytrzymać takiego naprężenia. Po kolei.
Płyta to rama żeliwna, nie mosiężna (mosiądz jest bardzo ciężki, miękki i drogi). Gdyby ramy były z mosiądzu, byłbym już bardzo zamożnym człowiekiem.
Rozróżniamy ramy pełno pancerne, pół pancerne i niepełne.
Renowacja pianina
Dostałam pianino od babci, jestem z nim emocjonalnie związana. Niestety jest w kiepskim stanie i co dalej?
Komu zlecić renowacje?
Pierwszym krokiem jest rozeznanie rynku: kto? co? gdzie? za ile?
Dlaczego nie ma spójnej wyceny renowacji u różnych renowatorów?
O tym decyduje oczywiście zakres prac, ale nie tylko. Jeśli usłyszycie, że koszt całkowitej renowacji pianina uwzględniającej zmianę powłoki lakierniczej, regenerację mechanizmu młoteczkowego i części akustycznej wynosi 10 000 zł, najpewniej będziecie nabici w butelkę. Chyba, że wyrazicie zgodę na użycie chińskich części zamiennych - tanich i byle jakich lub firma wykonująca renowacje stosuje politykę „dużo, ale za to tanio”. Niestety w praktyce słabo to wychodzi. Ilość godzin przeznaczonych na renowację musi się zgadzać. Jeśli jest tanio (szybko) to na pewno niedokładnie. Renowacja wymaga ogromnej staranności i skupienia. Jednym słowem wymaga czasu.. Oczywiście każdy decyduje sam, ile chce wydać na ten cel. Sugeruję tylko nie brać ceny za główny czynnik decydujący. Wystarczy, że autostrady miały być tanie…
Czy warto inwestować tak dużo pieniędzy w starego grata?
Prosta kalkulacja. Zawsze podaje ten przykład swoim klientom, którzy mają wątpliwości.
Co wolicie. Macie do wyboru wydanie 15 000 zł na renowację dobrej klasy przedwojennego pianina lub zakup nowego chińskiego w tej samej cenie. Jeśli odpowiedź nie wydaje się oczywista to podpowiem. Współcześnie budowane pianina w kwotach do 15 000 zł to najczęściej produkcje wysoko seryjne wykonywane w Chinach. Choć ich jakość jest zdecydowanie lepsza niż jeszcze 10 lat temu to wciąż materiały użyte do ich produkcji a także wiedza fachowców jest nieporównywalnie słabsza od tej z lat 1900-1939. Okres ten był boomem rozkwitu w tej branży, gdzie praktycznie każdy instrument był dopracowanym dziełem sztuki. Oczywiście nowe pianina potrafią kosztować nawet 80 000 - 90 000 zł. W takich przypadkach jakość jest najwyższych możliwych lotów.
Stosunek ceny renowacji do wartości pianina po renowacji?
Takie pytanie jest bardzo często zadawane. Ile będzie warte moje pianino po takiej renowacji np. za 15 000 zł? I znowu pytanie jest dosyć trudne i w sumie niewygodne. Pianin jest bardzo dużo na naszym rynku. Chciałoby się powiedzieć, że jeśli zainwestujecie w pianino 15 000 zł wartość wzrośnie dwukrotnie. Niestety tak nie jest. W praktyce jest duże prawdopodobieństwo odzyskania zainwestowanych pieniędzy może z 10% max 20% naddatkiem. Nie jest to zbyt dobra lokata. Chyba, że macie możliwość sprzedania pianina za zachodnią granicą. Dobrze odrestaurowane pianino, w którym użyto wyłącznie najwyższej jakości części z pewnością jest więcej warte niż takie samo sprzedane na polskim rynku. Im bardziej ceniona marka tym bardziej opłacalna renowacja.
Jeśli renowacja jest przeprowadzana celem dalszej odsprzedaży z zyskiem… będzie kłopot.
Dlaczego warunkiem zachowania gwarancji jest przestrzeganie tylu zasad, jak np. wilgotność odległość od okna i kaloryfera?
Od zawsze tak było. Mam nawet fajną ciekawostkę! Oto skan oryginalnego druku gwarancyjnego z 1931 roku, Bydgoskiej Fabryki Pianin „ Sommerfeld” oraz instrukcja obługi "Legnickiej fabryki fortepianów i pianin".